oby nie, bo ta pierwsza i ostatnia mam nadzieję odsłona w zupełności wystarczy. Niby zakończenie wskazuje na kontynuację, no ale czy pokuszą się "hamerykańscy" filmowcy na część drugą, dowiemy się pewnie niebawem. Histori i obroty sprawy czasem głupkowata. W szczególności moty z porywanym synem głównego bohatera, co uda się go odzyskać, to za chwilę znowu zostaje porwany. Naiwne i głupie zachowania mafiosów itd. Całość prezentuje się słabo. Chyba niepotrzebna w dorobku filmowym rola Jamiego Foxxa. Z braku, laku do obejrzenia.