Pierwszym filmem jaki obejrzałem z tym aktorem był Zakładnik. Tam zagrał nieźle, choć dużo bardziej podobał mi się Tom Cruise. :) Moim zdaniem jego rola nie zasługuje na nominacje do Oscara. Natomiast wczoraj oglądałem Ray'a. No i tam Foxx zagrał fenomenalnie, genialnie, perfekcyjnie, itp. To zdecydowanie była rola jego życia i wątpie, żeby kiedykolwiek to powtórzył. Choć może kiedyś. W każdym bądź razie widziałem do tej pory dwóch aktorów nominowanych do Oscara - właśnie Foxxa i Eastwooda za Za wszelką cenę. Jak na razie zdecydowanie stawiam na Foxxa. :)